Literatura na ekranie- Ostatnia Piosenka


Tytuł : Ostatnia Piosenka
Reżyser Julie Anne Robinson
Rok: 2010 
Obsada: Miley Cyrus, Liam Hemsworth, Bobby Coleman, , Greg Kinnear


P
rawdziwość i szczerość bije z historii przedstawionej w filmie. Cóż z tego, że historia nastoletniej Ronnie wydaje się banalna, zwyczajna?Plakat mógłby sugerować, że mamy do czynienia z młodzieżowym romansem. I właśnie, przez taką cukierkową informację graficzną widz może stracić naprawdę wartościową produkcję. I tu tkwi problem, gdyż ja bym powiedziała, że prostota przekazu jest to największy atut filmu. Pozorna zwykłość jest magiczna, dzięki temu wierzymy w prawdopodobność zdarzeń, które mają miejsce na ekranie. Słodko-gorzka , właśnie taka, jakie jest życie. Próba odbudowania zaufania i więzi rodzinnych. O wartościach, które są istotne dla każdego z nas. Miłość- w różnych jej odsłonach. Relacje pomiędzy rodzeństwem i nowe początki. Odbudowa utraconego zaufania , czy w końcu nastoletni bunt , któż tego nie zna? I tutaj potwierdza się twierdzenie, że w pisaniu historii- na scenariusz, czy powieść - najlepiej sprawdza się codzienność . Kibicujemy młodym bohaterom, smucimy - w końcu obserwujemy, jaką drogę musi przejść wykreowana przez młodą aktorkę dziewczyna, aby odkryć prawdę o sobie.

Nie zdziwię nikogo, jeśli powiem, że nie brakuje w obrazie momentów łzawych, typowych dla wyciskacza łez. No, ale cóż będę totalnie nieobiektywna . Do tej opowieści mam wyjątkowy sentyment. Ona nie udaje, że jest genialna. Tu chodzi o prawdę i emocje. Jest to historia prawdopodobna, która mogłaby przydarzyć się każdemu. Jeśli chodzi o produkcje sygnowane nazwiskiem Sparksa to naprawdę perełka.

Miley Cyrus spróbowała czegoś innego. Udowodniła, że nie chce pozostać więźniem jednej roli. Tym samym odkrywamy jej inne oblicze. No i do tego genialna muzyka, która właściwie jest bohaterką filmu, podobnie jak aktorzy. To ona jest końcem i początkiem wszystkiego. Oddaje ona klimat obrazu. Sprawia, że w pewnym momencie seansu odkrywamy pokłady wrażliwości i emocji bardzo głęboko schowanych. Ale te emocje są potrzebne. Przynoszą katharsis.

Ostatnia piosenka” wzrusza, bawi, zmusza do refleksji nad życiem i tym, co tak naprawdę jest istotne. Pomimo młodzieżowego charakteru potrafi poruszyć niejedno „dorosłe” serce .

Komentarze

Popularne posty