Podróże literackie - Światło, które utraciliśmy

Autor :Jill Santopolo 
Tytuł : "Światło, które utraciliśmy
Wydawnictwo : Otwarte, 
Rok : 2017 r.
         

W historii świata mają miejsce zdarzenia, które pozostawiają po sobie ślad w duszy i psychice. Powodują przewartościowanie. Na otaczającą nas codzienność patrzymy inaczej, widzimy więcej i głębiej. Następuje swoisty podział na Życie " Przed " i " Po". Powrót do pierwszego z nich nie jest możliwy, pomimo usilnych prób poskładania odłamków, które tworzyły bezpieczną przystań. Piętno piekła pozostaje na zawsze.  Kreuje nowe, zupełnie inne jednostki. Ogromną ranę, która nie może się zabliźnić spowodowały- zamachy terrorystyczne jedenastego września 2001. Świat dobrze nam znany zatrzymał się. Runęło poczucie spokoju. W sercach zapanował strach o kolejny dzień. Mit o potędze amerykańskiego mocarstwa, w którym marzenia się spełniają zdmuchnięty został- niczym dmuchawce. Amerykański sen nabrał znamion koszmaru, z którego pragnęlibyśmy się obudzić. 

Czasami tragiczne wydarzenia są początkiem nowego i wyjątkowego. Tłem wydarzeń jest wspomniany jedenasty września 2001 r., a w roli głównej miłosna historia Gabriela i Lucy. Chwile przełomowe, zatrzymujące czas są potrzebne, pomimo swej brutalności. Dają możliwość odkrycia głęboko skrywanej prawdy o nas samych. Fortuna odbiera, ale często ofiarowuje coś więcej-niż tylko poczucie strachu i małości wobec zaplanowanego przez los scenariusza. W mroku zawsze pojawia się światło,o które trzeba walczyć.                                                                                       
Lucy i Gabriel poznają się feralnego dnia. Dla obojga spotkanie to będzie miało wpływ na całe późniejsze życie. Wystarczy jeden moment, aby świat, który był dotąd- dobrze znany - zatrząsł się w posadach. Miłość- zwłaszcza ta pierwsza- nie pyta o czas i miejsce. Budzą się nieznane emocje i pragnienia. Przychodzi nagle. Zmienia wszystko. Porównać ją można do niepowtarzalnej podróży, która zdarza się raz, ale zapamiętamy ją na zawsze. 




P
odczas odbywania podróży razem z bohaterami pokonujemy granice. Spełniamy marzenia, dokonujemy trudnych wyborów, które układają się w mozaikę o różnych barwach. Wychodzimy też z dobrze znanej strefy komfortu, otwieramy się na nowe i często musimy ponosić konsekwencje podjętych działań. O tym przekonuje ta opowieść .

Trzeba mieć na uwadze, że nie jest to proza kalibru J. Safrana Foera, która jest dynamitem i emocjonalnym rollercoasterem. Będąca historią totalną, odpychającą i zachwycającą- jednocześnie. Wywołująca ból i oczyszczenie. W opozycji do wspomnianej perełki-"Światło" jawi się raczej-jako klasyczna pochwała miłości- ogromnego uczucia, gdzie w tle brzmią werble niesprzyjającego czasu. Nie jest to- bynajmniej-ujma. Santopolo ukazała potęgę uczucia,które nie zna żadnych granic- opowiedziana z perspektywy głównej bohaterki-nie aspiruje do literatury z wyżej półki. To opowieść kobiety pisana emocjami. Nakreślona z dużą dozą empatii, wrażliwości. Dla kobiet wkraczających w dorosłą karuzelę życia. Może być swoistym wprowadzeniem do problematyki poruszonej w powieści. Na miejscu Lucy mogłaby znaleźć się każda z nas.  Bolesna i piękna prawda .

Z pozoru zwykły romans,ale przyciąga motyw tragedii WTC. Dzięki-usytuowaniu opowieści w tym-szczególnym czasie historycznym-możemy zrozumieć i przeżywać dylematy współczesnych Romea i Julii. To dowód na to, że literatura dla tzw."młodych dorosłych" zaczyna szukać głębiej. Pewne mankamenty-które są charakterystyczne dla tego typu historii potrafię zrozumieć. W swoim gatunku to propozycja dobra,która ma szansę poruszyć serca wielu czytelników.


Za rekomendację dziękuję Marcie z bloga Życie między wierszami. 

Komentarze

Popularne posty