Dzika droga. Jak odnalazłam siebie;



Autor : Cheryl Strayed
Tytuł:  Dzika droga. Jak odnalazłam siebie;
Wydawnictwo : ZNAK Litera Nova  ;
Rok wydania: 2015 r.




Przychodzi czas w życiu każdego człowieka, kiedy pragnie się coś zmienić. Nie bardzo wiadomo, jak , ale istnieje potrzeba i jest ona silniejsza od wszystkiego. A czasami  po prostu trzeba dokonać rewizji życia dla własnego dobra .  Skąd czerpać inspiracje? Chyba najlepiej od osób, które już tego dokonały. Otaczać się  pozytywnymi osobami, które dają nam energię, aby wytrzymać w tym zakręconym świecie. Każdy w swoim otoczeniu ma taką osobę – wiem to z autopsji.  To ona stawia do pionu, gdy jest źle . Co prawda, nie dadzą nam gotowej recepty na to, jak zmiana życia ma wyglądać, ale pokaże, że jest ona możliwa, tylko trzeba chcieć. I wierzyć, że się uda. Zachodzą jednak takie sytuacje, kiedy trzeba poradzić sobie samemu z własnymi słabościami, wadami. Przekuć je w coś, co będzie miało wartość dla nas samych i będzie początkiem nowego rozdziału.

Z pomocą przychodzi również literatura. W takim przypadku, najlepiej opowiadająca prawdziwą historię, która może stać się motorem napędzającym do podjęcia wszelkich wyzwań i zmian. Najlepszym przykładem jest dla mnie-w tym przypadku-jedno z wielu nazwisk .  Imię: Cheryl. Nazwisko: Strayed. Kiedy zabierałam się za poznanie jej Dzikiej Drogi , nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać. 

Cheryl Strayed to kobieta, którą doświadczyło życie.   W młodym wieku straciła matkę. W bardzo młodym wieku  znalazła się na zakręcie, pogubiła się. Narkotyki, przygodny seks.  Od początku takie postępowanie,  nie mogło się dobrze skończyć. Jest takie powiedzenie: Nieszczęścia chodzą parami.  W tym przypadku nie było inaczej. Krótko po tych ekscesach  rozpadło się małżeństwo 22-latki.

I wtedy pojawił się pomysł PCT, a dokładniej samotnej wyprawy po nową siebie. Tak, o to właśnie chodzi w Dzikiej drodze. To autobiograficzna powieść o ratowaniu w sobie pierwiastka ludzkiego. Ratowaniu siebie, wartości, w które się wierzy. 
Na samym początku nie rozumiałam głównej bohaterki. Jej postępowania, które było tak mi obce. Z drugiej strony, po pewnym czasie, im bardziej zagłębiałam się w istotę tej historii, przestałam się dziwić, gdyż bałam się, że popadnę w totalny krytycyzm i przestanę być obiektywna. Jedna dobra rada dla tych, którzy będą chcieli sięgnąć po historię spisaną przez autorkę. Nie chodzi o ocenianie postawy Cheryl. Przynajmniej ja byłabym od tego daleka. W końcu strata bliskiej osoby, która była  naszą ostoją, azymutem, drogowskazem, powoduje, że dokonujemy często wyborów, które w normalnych okolicznościach nie przyszłyby nam w ogóle do głowy. 


    Kolejna kwestia. Przeżyłam tą podróż razem z pisarką. Sposób obrazowania pozwala się wczuć w sytuację, która zostaje nam zaserwowana na kartach dziennika. Można odczuć to, co młoda Amerykanka widziała, czuła idąc szlakiem PCT. Strach, radość z małych radości dnia codziennego., smutek,  To wszystko aż bije z tej opowieści.  Te wszystkie uczucia towarzyszyły mi podczas lektury. I to dosłownie. Moja wyobraźnia pracowała na pełnych obrotach. 


Wiem jedno:  Dzika droga to nikt inny jak Cheryl Strayed. Jest prawdziwa. Te wspomnienia są żywe, nie ma w nich obłudy. Po drugie, jak już zostało wspomniane Dzika droga to dziennik, wspomnienia z podróży. Ten gatunek rządzi się zupełnie innymi prawami. MAKSYMA  NA DZIŚ: Nie wszystko musi być napisane pięknie,aby trafić do serca czytelnika.  Czasami było pięknie, czasami naprawdę ciężko.Zupełnie jak w życiu. Zresztą sami się o tym przekonajcie! Dajcie tej książce szansę. Najlepiej odrzucić wszelkie uprzedzenia i niczego nie oczekiwać. Tą historię po prostu trzeba poczuć. Kto wie może dzięki temu przeżyjecie swoją Dziką Drogę i odnajdziecie nowych siebie? 


 Zostaje jeszcze jedna spawa do omówienia. Filmowa ekranizacja życia autorki. Rolę Cheryl wykreowała zdobywczyni Oscara,Reese Witherspoon. Powiem tak: Uwierzyłam w jej wizję postaci Cheryl Strayed. Tego, co przeżyła.  Jednak to, co naprawdę robi wrażenie to genialna muzyka oraz rola Laury Dern jako matki głównej bohaterki. Nie wiem, od czego to zależy. Kiedy słyszę soundtrack, zamykam oczy i widzę nie główną bohaterkę, ale właśnie postać jej matki, którą fenomenalnie zbudowała Laura Dern. Nie mniej stwierdzam, że zarówno ekranizację jak i jej książkowy pierwowzór warto poznać. To nie jest czas stracony. W obu przypadkach mamy nie tylko  możliwość wyciszenia i wejścia nie tylko w głąb historii. Dzika droga daje nam przede wszystkim czas na zastanowienie się, co naprawdę jest najistotniejsze w naszym życiu.



Komentarze

Popularne posty